Dziury w mózgu Środek dnia pracy. Telefon za telefonem, lista tudusiów nie mieści się na kartce A4. Piszę pismo, sprawdzam pocztę, słucham wytycznych. Wszystko na raz. Dzwoni żona. – Kup gdzieś po drodze sześć jajek, masło, albo lepiej trzy kostki, chleb i pół kilo mięsa mielonego. Zapamiętasz?– Jasne.Odłożyłem komórkę, dokończyłem…